Uwaga! Twoja przeglądarka jest w bardzo starej wersji.
Zaktualizuj ją natychmiast.

Korzystasz z bardzo starej wersji Internet Explorera (6.0). Nie jest ona wspierana przez producenta i stanowi potencjalne zagrożenie. Jeśli jesteś w pracy i widzisz tę wiadomość, skontaktuj się ze swoim administratorem i poproś o aktualizację przeglądarki.

Aby dowiedzieć się, dlaczego powinieneś dokonać aktualizacji, kliknij w poniższy link:

Tak, chcę dowiedzieć się więcej
Logo
 
Włącz
Logowanie Rejestracja Pomoc
Zaawansowane
  • Forum
  • Użytkownicy
  • Komunikator plemienny
  • Avatar-Forum.pl - Największe w Polsce Forum Avatara
  • > Inne
  • > Forumowe zabawy
  • Nowa zawartość
  • Kanał RSS

Na tym forum zliczanie postów jest wyłączone.
Strona 1 z 1
  • Nie możesz napisać tematu
  • Nie możesz odpowiedzieć

Wiersze :D

#1 Użytkownik nie jest zalogowany   Aqua 

  • Zielony krzaczek równikowy
  • PipPipPip
  • Grupa Użytkownik
  • Postów 374
  • Rejestracja 2010-03-02
  • Płeć:

Napisano 22 sierpień 2011 - 19:50

Czy znacie jakieś fajne wiersze ? :D
O przyrodzie albo jakieś miłosne byle nie długie.
Co jak co, ale większość ludzi którzy utrzymują bliski kontakt z przyrodą to artyści.
Nie przepisujcie z internetu bo nie będzie funu(no chyba że się nauczyliście tych wierszy).

Moje oczy są piwne!
Bo w moich oczach jest chmielu pęk
Które mi kiedyś dziad mój zostawił
Bym nigdy nie znał co znaczy słowo "lęk" :D

W dziewiczych lasach jest rozkosz.
W samotnym wybrzeżu zachwyt.
Towarzystwo, jeśli nikt nie przeszkadza.
W głębi morza,w ryku muzyki.
To nie jest tak, że nie kocham człowieka,
ale nature bardziej...
(ten wiersz wyryłem scyzorykiem o 3 nad ranem na wierzy widokowej gdzieś nad Biebrzą - po angielsku żeby obcokrajowcy poczytali tez :D )

Czy spostrzegłeś lilię białą?
Nim twe ręce jej dotknęły.
Albo śniegu plamę małą?
Nim twe kroki nią przecięły
Wełny bobra czy dotknąłeś?
Ptaka puch w ręku zmiąłeś.
Czy wąchałeś róży pąk?
Zapach ziół z leśnych łąk?
Czy kosztowałeś z pszczół koszyka?
Cóż za biel jakaż miękkość.
Co za słodycz ci umyka.

Jedność bezjawnym źródłem jest wszech treści.
Objaw z niej płynie jak ze zdroju rzeka.
Ona, przyczyn przyczyna daleka.
Nigdy się w słowach ni czynach nie streści.
Naokół niebo ziemię przyobleka.
Empirejskimi dalami ją pieści.
Stwarzając z ziemskiej gliny jej niewieściej
Lennego pana wszech bytu - człowieka.
Emanujący z tych prarodzicieli
mąż człowieczeństwo z żoną swą dzieli.
A tak początek mając dwoiste.
Niebem i ziemią człowiek jest zaiste !
Umrze w pył jego ciało się obróci.
Sam duch że z nieba - do niebios powróci.

Zamieszkałem w lesie albowiem chciałem żyć świadomie.
Chciałem żyć pełnią życia, wyssać z niego całą kwintesencję.
Wykorzenić wszystko to co życiem nie jest.
Tak bym w chwili śmierci nie odkrył, że nie żyłem.

Na razie starczy ;)
0
  • Do góry of the page up there ^
  • Odpowiedz Cytuj
  • Odpowiedz Odpowiedz

#2 Gość_Wolf_*

  • Grupa Gość

Napisano 22 sierpień 2011 - 20:16

Już kiedyś zamieściłem tą wierszo-zagadkę w jakimś temacie na forum, ale tu też wyjątkowo dobrze pasuje.

Wysoka gdy młoda,
Na starość maleje,
W oddechu ma wroga,
Póki jej życie goreje.

PS. jak ktoś chce znać odpowiedź niech odrobinę pomyśli, albo poszuka tamtego tematu :P (wiem wredny jestem :D)
0
  • Do góry of the page up there ^
  • Odpowiedz Cytuj
  • Odpowiedz Odpowiedz

#3 Użytkownik nie jest zalogowany   Ketuwong 

  • Omatikaya
  • PipPipPip
  • Grupa Użytkownik
  • Postów 203
  • Rejestracja 2011-03-01
  • Płeć:

Napisano 23 sierpień 2011 - 18:42

W słonecznym cieniu na miękkim kamieniu siedziała młoda staruszka i nic nie mówiąc rzekła: jestem bezdzietna i mam trzech synów, każdy z nich ma port a w porcie lódź. Pierwszy ma jedna lódź, drugi ma pół lodzi a trzeci nie ma wcale. Łodzią tego trzeciego popłynęli na bezludna wyspę zamieszkałą przez białych murzynów. Tam weszłam na gruszę, zerwałam pietruszkę i pojawił sie właściciel tego banana twierdząc, że to jego wierzba. To wszystko zapisane jest w pamiętniku mojej nieżyjącej siostry która umarła miesiąc przed porodem trzymając w reku kwadratowe kółeczko.

W słonecznym cieniu, na miękkim kamieniu,
stojąc siedziała, młoda staruszka
i nic nie mówiąc rzekła do wysokiego pana
niskiego wzrostu bez zarostu:
“jestem bezdzietna, mam sześcioro dzieci”,
i wtedy krowa zapiała po raz trzeci
“najstarszy syn którego nie mam
wlazł na gruszkę, rwał pietruszkę, a w górę spadały
cebule”.
przyszedł właściciel tego banana
“proszę złaź pan z tego kasztana”
i wszystko to było zapisane w
księdze młodej staruszki,
która rok przed urodzeniem
zmarła i dotychczas żyła.




W gorącym cieniu lipowych brzóz
Na drewnianym miękkim kamieniu
Usiadła młoda staruszka
i nic nie mówiąc rzekła:
“Cóż za upalny mróz”.
A oto pewien młody staruszek.
Karzeł wysokiego wzrostu,
Z długą brodą bez zarostu
Wlazł na gruszkę, trząsł pietruszkę,
Cebula mu leciała.
A właściciel tego banana
Kazał mu zejść z kasztana.
A on sprzedawał te kalafiory
jako kapustę
A ludzie się dziwowali,
że to taka smaczna sałata.
I ten najuczciwszy spośród kłamców złodziej
doszedł do portu w środku pustyni,
Gdzie na nabrzeżu były trzy okręty:
Jeden cały, drugiego było pół,
Trzeciego nie było wcale.
Wsiadł na okręt trzeci,
popłynął dookoła świata
zawsze po Równiku. Dopłynął do bezludnej wyspy, zamieszkałej przez białych murzynów, wegetarianinów, którzy jedli tylko mięso.
W słonecznym cieniu na drewnianym kamieniu stojąc siedziała młoda staruszka i nic nie mówiąc rzekła - jestem bezdzietna mam czworo dzieci. A działo się to wtedy kiedy okna na Wawelu zamykano na zatrzaski, a drzwi na agrafki. Wtem zapaliła się rzeka, wyłowiono z niej niezywego człowieka, który biegł przez 40 dni i 40 nocy az dobiegł na bezludną wyspę, na której roiło się od białych Murzynów. Wlazł na gruszke, rwał pietruszkę, aż cebula leciała. Przyszedł własciciel tego banana - mówi: złaź pan z tego kasztana to moja wierzba! A było to zapisane na czterysta czterdziestej czwartej fałdzie spódnicy pięknej dziewicy, która rok przed urodzeniem zmarła i osierociła meża i czworo dzieci


Na miękkim drewnianym kamieniu, w słonecznym cieniu, siedziała ośmioletnia staruszka. Przyszedł do niej facet wysoki, lecz niskiego wzrostu, z bródką bez zarostu, a ona nic nie mówiąc odezwała się do niego:
–- Miałam ja syna mądrego, ale bardzo głupiego. Pojechał on piechota do portu, gdzie stały trzy statki, jeden był cały, drugiego połowa, a trzeciego wcale nie było. On wsiadł na ten, którego wcale nie było i popłynął na bezludną wyspę, gdzie aż roiło się od białych Murzynów. Wlazł ma gruszkę, rwał pietruszkę, leciała cebula. Przyszedł właściciel tego banana i mówi „Złaź pan z tego kasztana, bo to nie pańska wierzba”. Zlazł, pozbierał pomidory, a ludzie w mieście się dziwili, skąd ma takie dorodne kalafiory.
To wszystko zostało zapisane w fałdach spódnicy prababci, która zmarła rok przed swoim urodzeniem, osierocając męża i owdowiając ośmioro dzieci, które jeszcze siedziały w mamusi brzuszku i gryzły kwadratowe kółeczka.


W gorącym cieniu na miękkim kamieniu stojąc siedziała młoda staruszka i nic nie mówiąc odezwała się do wysokiego mężczyzny niskiego wzrostu, z dużą brodą, bez zarostu: "Oh jaki upalny mróz mamy tego lata". A było to zimą. Stały tam trzy łodzie. Jedna cała, drugiej pół, a trzeciej wcale nie było. Wsiadł do tej czwartej i utonął, ale dopłynął do brzegu bezludnej wyspy gdzie zaatakowali go biali murzyni. Uciekając, wspiął się na gruszkę, zerwał pietruszkę, posypała sie cebula, aż przyszedł właściciel tego banana i mówi: "złaź pan z tego kasztana bo to nie moja wierzba". A on dalej mieszał wapno...
Urodziłam się bo innego wyjścia nie miałam urodziła mnie babcia bo mama czasu nie miała pochodzę z niezbyt prostej rodziny bo mam siedem garbatych ciotek wtedy byliśmy biedny zabawki z ołowiu bomba w kołysce teraz jesteśmy bogaci moja mama ma trzy wille do sprzątania mój tata wykłada w uniwersytecie kafelki w klozecie moja siostra weszła na prawo wyszła na lewo mój brat otworzył sklep jubilerski ,a ja dzięki swojej zdolności jestem 5 minut na wolności.



Urodzilam sie, bo musialam - innego wyjscia nie mialam. Urodzila mnie ciotka, bo mama jak zwykle miala pranie. Moja mama ma trzy wille - do sprzatania. Tata wyklada na uniwersytecie-podloge kafelkami. Siostra skonczyla prawo, a poszla na lewo. Brat otworzyl sklep jubilerski - trzema wytrychami i teraz wszyscy jestesmy za kratkami. A ja dzieki dobrej znajomosci jestem 5 min na wolności.
Dołączona grafika
Dołączona grafikaDołączona grafika
0
  • Do góry of the page up there ^
  • Odpowiedz Cytuj
  • Odpowiedz Odpowiedz

#4 Użytkownik nie jest zalogowany   Aqua 

  • Zielony krzaczek równikowy
  • PipPipPip
  • Grupa Użytkownik
  • Postów 374
  • Rejestracja 2010-03-02
  • Płeć:

Napisano 23 sierpień 2011 - 20:22

Fajne :D będę się teraz uczyć.
Jak zna ktoś jeszcze jakiś niech wrzuca :D
0
  • Do góry of the page up there ^
  • Odpowiedz Cytuj
  • Odpowiedz Odpowiedz

#5 Użytkownik nie jest zalogowany   Toruk Macto 

  • Dicko Macto
  • PipPipPipPip
  • Grupa Kameyu
  • Postów 481
  • Rejestracja 2010-02-14
  • Płeć:

Napisano 30 sierpień 2011 - 11:59

A ja znany wam wszystkim jako wielki fan wiedźmina zarzucę balladą Jaskra.

Choć płonie serce twe
Ona ci nie pisana.
Tak kończą się pożary serc.
Oceanem rozstania!”


Czas dowiedzieć się
Czego nikt ci nie powie
Czasami w życiu bywa że
Potworem jest człowiek.
I teraz przyszło ci
Bić się z myślami
Bo jako wiedźmin ludzi masz
Chronić przed potworami.

Dołączona grafika
"When I was 5 years old, my mother always told me that happiness was the key to life. When I went to school, they asked me what I wanted to be when I grew up. I wrote down 'happy'. They told me I didn't understand the assignment, and I told them they didn't understand life." John Lennon
Dołączona grafika
0
  • Do góry of the page up there ^
  • Odpowiedz Cytuj
  • Odpowiedz Odpowiedz

#6 Użytkownik nie jest zalogowany   Aqua 

  • Zielony krzaczek równikowy
  • PipPipPip
  • Grupa Użytkownik
  • Postów 374
  • Rejestracja 2010-03-02
  • Płeć:

Napisano 11 październik 2011 - 17:44

Dymie lekkopióry, Ikarowy ptaku,
Co skrzydła swe roztapiasz w tym wysokim locie,
Skowronku bez piosenki, wysłanniku brzasku,
Który kołujesz nad domostwem jak nad gniazdem.
Nocą przesłaniający gwiazdy, za dnia
Zaciemniający światło, cętkujący słońce.
Nieś się kadzidło moje, nad palenisko
I bogów proś, by odpuścili płomieniowi
-Thoreau

Powstał człowiek. Czy boskim dał mu życie tchnieniem
Twórca lepszego świata, pan nad przyrodzeniem.
Czy ziemia od powietrza świeżo oddzielona,
Pokrewnych sobie niebios ukryła nasiona.
-Owidiusz

Co jest najśmieszniejsze w ludziach:
Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli. :D
-P. Coelho
0
  • Do góry of the page up there ^
  • Odpowiedz Cytuj
  • Odpowiedz Odpowiedz

#7 Użytkownik nie jest zalogowany   Toruk Macto 

  • Dicko Macto
  • PipPipPipPip
  • Grupa Kameyu
  • Postów 481
  • Rejestracja 2010-02-14
  • Płeć:

Napisano 22 październik 2011 - 17:14

Limeryk stworzony w przypływie nudy na lekcji:

Żył raz pewien człowiek w Gliwicach
Co jeździł na łasicach
Gdy łasice spały
(A spały dzień cały)
Ów człowiek hasał po mieście w spódnicach.

Co wy na to? :D
Dołączona grafika
"When I was 5 years old, my mother always told me that happiness was the key to life. When I went to school, they asked me what I wanted to be when I grew up. I wrote down 'happy'. They told me I didn't understand the assignment, and I told them they didn't understand life." John Lennon
Dołączona grafika
0
  • Do góry of the page up there ^
  • Odpowiedz Cytuj
  • Odpowiedz Odpowiedz

#8 Użytkownik nie jest zalogowany   Aqua 

  • Zielony krzaczek równikowy
  • PipPipPip
  • Grupa Użytkownik
  • Postów 374
  • Rejestracja 2010-03-02
  • Płeć:

Napisano 11 maj 2012 - 19:18

Całe życie marzyłem, by znaleźć się na Pandorze i otrzymać własnego Avatara.
Lecz teraz, tej nocy, objęty jestem smutkiem niespodzianym.
Smutne dźwięki lutni płyną w puste pokoje...
Nawet, gdy we śnie wydam się sobie NaVi
Nigdy nie stanę się, jakim był Jake Sully.
Księżyc w kwadrze ostatniej, a niczym księżyc na nowiu.
Wiosna choć nowa, a jak gdyby to wiosna miniona.
Łzy rosy błyszczą jak naszyjnik perłowy.
Ludzie mówią czcij ojca swego i matkę swoją...
Czyż bez tego smutku teraz żyć zdołam?
0
  • Do góry of the page up there ^
  • Odpowiedz Cytuj
  • Odpowiedz Odpowiedz

#9 Użytkownik nie jest zalogowany   Aqua 

  • Zielony krzaczek równikowy
  • PipPipPip
  • Grupa Użytkownik
  • Postów 374
  • Rejestracja 2010-03-02
  • Płeć:

Napisano 31 styczeń 2013 - 19:12

Mój dom to Mroźna Góra
dom bez fundamentów i ścian,
wiedzie doń sześcioro drzwi
otwartych ze wszystkich stron.

W sieni widzę błękitne niebo.
Ściana wschodnia zderza się
ze ścianą zachodnią,
a w pokojach nie ma mebli.
Kiedy jest zimno, rozniecam
ognisko, gdy jestem głodny,
gotuję trochę zielska.

Gardzę chciwym bogaczem,
który posiada ogromną stodołę
i rozległe pastwiska,
lecz osadził dożywotnio
w więzieniu samego siebie....

Pomyśl, to mogło się zdarzyć Tobie.

- Hanshan
0
  • Do góry of the page up there ^
  • Odpowiedz Cytuj
  • Odpowiedz Odpowiedz

  • ← Poprzedni temat
  • Forumowe zabawy
  • Następny temat →
Strona 1 z 1
  • Nie możesz napisać tematu
  • Nie możesz odpowiedzieć

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych


Skórka i język

Statystyki realizacji

  • Aktualny czas: 19 sty 2021 12:47

  • Początek strony
  • Strona główna
  • Usuń ciasteczka
  • Oznacz forum jako przeczytane
Avatar-Forum jest własnością IT SERVICES. Wszystkie prawa autorskie Avatar należą do 20th Century Fox